Jak skonstruować portfel inwestycyjny – radzi słynny naukowiec Andrew Lo
Portfel inwestycyjny powinien być nieskomplikowany, zdywersyfikowany, zdolny do adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych – wskazuje prof. Andrew Lo.
Jedną z najważniejszych zasad przy konstruowaniu portfolio jest „keep it simple”, czyli „zachowuj prostotę” – powiedział prof. Andrew Lo z MIT Sloan School of Management, będąc gościem podcastu The Long View.
Nie ma św. Graala, jeśli chodzi o kształt portfela
Zdaniem Andrew Lo, dywersyfikacja portfela i przyjmowanie długiego horyzontu inwestycyjnego jest jak najbardziej racjonalną strategią, znaną od dawna. Jednym z przykładu mogą być panienki z Genewy. „Władca francuski Ludwik XVI w zamian za dużą pożyczkę udzieloną Francji gwarantował dożywotnią wypłatę renty. Pożyczkodawca mógł wskazać osobę, która będzie otrzymywała rentę. Sprytni Szwajcarzy wskazywali 10-letnie dziewczynki, cieszące się świetnym zdrowiem, które przeszły już wszelkie choroby zakaźne. Chcieli bowiem, by cash flow trafiał do rodziny przez jak najdłuższy okres czasu” – opowiada naukowiec.
Jednak właściwe podejście do budowania portfela zaczęło pojawiać się dopiero w XIX wieku, wraz z powstaniem klasy średniej i rozwojem nauk matematycznych i społecznych – wskazuje Lo. „Wiele dobrego w zakresie know how budowania portfeli zrobił ekonomista John M. Keynes. Zrozumiał on, że metodyka tworzenia portfela nie może być sztywna, musi się zmieniać w zależności od okoliczności, od otoczenia, od tego, co się dzieje na rynku. Tak więc, już od blisko 100 lat wiemy, że nie ma św. Graala, jeśli chodzi o kształt portfela” – wskazuje Lo. „Potem pojawił się Harry Markowitz i zmienił wiele. Przed nim konstrukcja portfela zależała generalnie od zarządzającego, od jego cech osobowościowych, mentalnych, od jego wiedzy i widzimisię” – dodaje.
Zdaniem Lo, teoria portfelowa Markowitza jest generalnie słuszna, ale nie jest uniwersalna. „Powstała ona na podstawie obserwacji ludzi i ich zachowań. Markowitz był pierwszym ekonomistą behawiorystą. Zrozumiał, że inwestorów generalnie obchodzą dwie rzeczy: ryzyko i nagroda. Nie lubią ryzyka, ale lubią nagrody. I postanowił znaleźć rozwiązanie, które pogodzi te dążenia inwestorów. Jednak Markowitz mówił, że ryzyko to zmienność. Tymczasem pojawił się William F. Sharpe, który słusznie powiedział, że ryzyko to część zmienności, której nie można się pozbyć za pomocą dywersyfikacji” – wskazuje naukowiec z MIT.
Zobacz także: Chińskie akcje i obligacje są obecnie bardzo atrakcyjne – twierdzą eksperci Raya Dalio
Ważna jest prostota i relacja zysku do ryzyka
Naukowiec podkreśla, że najważniejsze jest, by portfel miał ogólną właściwą relację zysku do ryzyka oraz by miał zdolność adaptacji do zmiennych warunków rynkowych. „W styczniu 2020 roku inwestorzy byli w świetnych humorach, a indeksy giełdowe wspinały się do góry. Potem nadszedł covidowy krach. Wydawało się, że ceny akcji będą spadały bez końca, ale tak oczywiście się nie stało. Ceny akcji w końcu przestały spadać, bo rynek wycenił pandemię. Po kilku miesiącach straty z krachu zostały odrobione. Lekcja z tego płynie taka, że ten, kto miał portfel przygotowany na tego typu zdarzenie, przeszedł przez nie w miarę suchą stopą” – mówi ekspert MIT Sloan School of Management.
„Prawda jest jednak taka, że różne tęgie głowy mocno się różnią w podejściu do konstruowania portfela. To oznacza, że nie ma ideału, nie ma jednego rozwiązania. Proces konstruowania portfela to jest nie kończąca się historia” – wskazuje Lo. „Niezwykle ważna jest otwartość umysłu inwestora. Powinien on dużo czytać i rozważać różne rozwiązania” – dodaje.
Lo uważa, że warto stosować aktywne zarządzanie i stock picking, bo teoria rynku efektywnego jest błędna. To oznacza, że inwestorzy mogą znaleźć rynkowe okajze. „Nie jest prawdą, że rynek odzwierciedla cały czas w cenach aktywów wszystkie informacje, jak twierdził Eugene Fama. Są okresy, gdy tak nie jest. Sprytny, uważny inwestor może wykorzystać takie właśnie okresy i znaleźć okazje” – przekonuje Lo. „Inwestor musi się uczyć i korzystać z tego, co dali mu Jack Bogle, Harry Markowitz, William F. Sharpe czy Eugene Fama. Musi jednak cały czas trzymać rękę na pulsie, obserwować otoczenie i dostosowywać się do zmieniających się warunków” – dodaje.
Według niego, jedną z najważniejszych zasad przy konstruowaniu portfolio jest „keep it simple” („zachowuj prostotę”). „Portfel nie może być złożony ze zbyt dużej ilości składników. Nie powinny w nim się pojawiać jakieś wymyślne produkty finansowe. Im bardziej będzie złożony, tym trudniej będzie go nadzorować. W prostocie jest piękno” – przekonuje Lo.
Andrew Lo jest profesorem finansów i dyrektorem Laboratory for Financial Engineering na MIT Sloan School of Management. Zajmuje się głównie zachowaniami inwestorów, ryzykiem systemowym, regulacjami finansowymi. Jest autorem kilku głośnych książek, m.in. „In Pursuit of the Perfect Portfolio” oraz „Adaptive Markets”. Ukończył ekonomię na Yale University, doktorat zrobił na Harvard University.