Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

„Najbliższy rok zweryfikuje wiele podejść do crowdfundingu w Polsce i potwierdzi, że nasz model jest najzdrowszy” - Wojciech Iwaniuk Grupa INC

Udostępnij

W 2020 roku crowdfunding akcji wszedł do mainstreamu. Jak wynika z danych KNF w dużej mierze to on odpowiada za ożywienie w obszarze emisji akcji. O aktualnych trendach w crowdfundingu, jego perspektywach i nadchodzących zmianach regulacyjnych rozmawiam z Wojciechem Iwaniukiem członkiem zarządu Grupy INC, która prowadzi platformę CrowdConnect. 

Na fali rosnącej popularności crowdfundingu Grupa INC szykuje sporo zmian. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku wydzieli działalność crowdfundingową do oddzielnej spółki, a grupa rozpocznie działalność w obszarze Venture Buildingu.

Zobacz także: Rok 2020 przyniósł dynamiczny wzrost liczby ofert publicznych akcji. Dużą rolę w tym odegrał crowdfunding, wynika z raportu KNF

Paweł Biedrzycki: Rok 2020 za nami, okazał się ostatecznie bardzo szczodry dla inwestorów. Jaką rolę odegrał w nim crowdfunding?

Crowdfunding inwestycyjny w 2020 roku, wszedł do mainstreamu i to jest zdecydowanie największa zmiana. W ofertach w tej formule biorą już udział setki, a nawet tysiące inwestorów, co wcześniej się nie zdarzało. Pojawiły się też pierwsze wyjścia z inwestycji, które okazały się w większości przypadków bardzo udane. Prowadzony przez należący do naszej grupy Dom Maklerski INC CrowdConnect jest absolutnie liderem w tym zakresie, co nas najbardziej cieszy. Trzecia kwestia to rozpościerająca się przed crowdfundingiem perspektywa wdrożenia przepisów rozporządzenia europejskiego dotyczącego platform crowdfundingu inwestycyjnego na jesieni 2021 r., które sprawią, że finansowanie społecznościowe może na stałe wpisać się w obraz rynku jako jedno ze źródeł finansowania gospodarki, przede wszystkim za sprawą kolejnego podwyższenia limitu ofert.

Myślisz, że to może przyciągnąć więcej ciekawych podmiotów do szukania finansowania za pomocą crowdfundingu?

Myślę, że wynikający z regulacji europejskich wzrost limitu finansowania do 5 mln Euro, który zapewne nie zostanie wprowadzony od razu w pełnej wysokości, ale z czasem tak, może sprawić, że po kolejne rundy finansowania za pomocą crowdfundingu zaczną sięgać też fundusze Venture Capital. Moim zdaniem to kolejny naturalny partner do współpracy w tym obszarze. Ostatni rok pokazał, że dobre projekty mogą znaleźć szybkie i znacznej wartości finansowanie w crowdfundingu i myślę, że fundusze Venture Capital są w stanie takie finansowanie dostarczyć. Uważam, że znacząca część finansowania spółek tzw. „Nowej Ekonomii” po finansowaniu seedowym, może odbywać się w tej formule i szczerze mówiąc, bardzo na to liczę. Oprócz funduszy Venture Capital crowdfundingiem zaczęli się interesować również inwestorzy typu Business Angel, dlatego jestem dużym optymistą co do tej formy finansowania.

Zobacz także: Crowdfunding udziałowy działa i daje zarobić. NewConnect notuje coraz więcej debiutów spółek w które zainwestowała społeczność

A jak crowdfunding postrzegają same podmioty biorące udział w kampaniach. Mam wrażenie, że wcześniej sporo spółek nie uznawało tej formy finansowania jako „poważnej”?

Zmiana postrzegania crowdfundingu przez spółki zainteresowane tego rodzaju finansowaniem to proces w który już najbardziej otwarte na zmiany spółki są zaangażowane. Myślę, że coraz więcej podmiotów i inwestorów zaczyna rozumieć, że crowdfunding daje możliwość na przeprowadzenie emisji akcji spółki w bardzo uproszczonym trybie, co już samo z siebie stanowi dużą wartość i ułatwienie.

Jeżeli za tym idzie wycena i znaczące środki do pozyskania na rozwój to każdy racjonalny decydent w spółce zaczyna rozważać crowdfunding jako jedną z opcji na dalszy rozwój, co już następuje. Zwróciłbym też uwagę na efekt marketingowy. Oferty crowdfundingowe dają w tej chwili w dużym stopniu porównywalny efekt medialny z emisjami na GPW. Profesjonalna komunikacja kampanii crowdfundingowej to dość obszerny proces, który obejmuje zapowiedź emisji, start emisji, proces jej trwania, zamknięcia, a następnie debiutu. Daje to szansę na zaistnienie nie tylko w świadomości inwestorów, ale również biznesu.

Wyrośliście na lidera branży crowdfundingowej, ale konkurencja nie śpi i pojawiają się też nowe podmioty. Na jakim etapie jest w tej chwili rynek i co się zmieniło odkąd startowaliście?

Crowdfunding jest na etapie przejściowym, został już dostrzeżony przez większych graczy i nie wzbudza uśmiechu w gronie spółek poszukujących finansowania. Jako forma dostarczania kapitału na rozwój ma szansę zapełnić lukę finansowania pomiędzy 4, a 10-20 mln zł. To jest obszar, w którym w Polsce od zawsze trudno było szukać kapitału. Z drugiej strony coraz więcej spółek z branży gamingowej, healthcare czy nowych technologii poszukuje takich właśnie kwot. Za sprawą sukcesów spółek z głównego parkietu, które w tym obszarze osiągają sukces, firm z takich branż jest coraz więcej i będą one potrzebować kapitału. W większości są to spółki niebankowalne co jeszcze bardziej zmusza do zainteresowania crowdfundingiem. Moim zdaniem zmiana na rynku jest trwała i branża w najbliższym czasie będzie rosła w siłę.
 

Udział platform crowdfundingowych w łącznej wartości pozyskanego kapitału w 2020 r. (dane w mln zł)

Udzia___platform_crowdfundingowych_2020_

Źródło: KNF

Co jest w tej chwili największym wyzwaniem jakie stoi przed crowdfundingiem?

Największym wyzwaniem jest nie mieszanie crowdfundingu donacyjnego z inwestycyjnym. My od dłuższego czasu w komunikacji naszych kampanii używamy określenia crowdinvesting, aby wspierający projekt jasno mieli świadomość jaki ma on charakter. Naszym zdaniem proces, który realizujemy jest wiarygodny i transparentny i na tym się skupiamy. Myślę, że najbliższy rok zweryfikuje wiele podejść do crowdfundingu jakie są w Polsce widoczne i potwierdzi, że nasz model jest na ten moment najzdrowszy.

Spodziewacie się wejścia zagranicznej konkurencji?

Bezpośredniego wejścia zagranicznych platform crowdfundingowych na polski rynek się nie spodziewamy, w krótkim czasie. Spodziewam się natomiast, że będą one bardziej aktywnie zabiegać o polskich inwestorów, aby finansowali projekty realizowane na zachodzie. To już niejako ma miejsce w dużej skali na giełdzie. Wielu, zwłaszcza młodych inwestorów, woli kupować akcje Tesli, Apple czy Amazona niż polskich podmiotów i wydaje mi się, że taka konkurencja pojawi się też w obszarze crowdfundingu.

Zobacz także: Limit prowadzonych zbiórek wzrośnie do 5 mln euro. Crowdfunding inwestycyjny czekają duże zmiany

Co z crowdfundingiem w innych obszarach? Czy crowdfunding nieruchomościowy lub dłużny zaistnieje u nas szerzej?

Myślę, że w tych obszarach zaczyna się dziać coraz więcej. Nowe regulacje europejskie po raz pierwszy wprowadzają wreszcie definicję crowdfundingu dłużnego. To oczywiście nie jest tak spektakularny obszar działalności jak finansowanie przedsięwzięć „Nowej Ekonomii”, które osiągają duży sukces, ale uważam, że może dostarczać inwestorom sporo wartości w dobie zerowych stóp procentowych. Myślę też, że pożyczki zabezpieczone nieruchomościami będą w crowdfundingu coraz popularniejsze, a nowe regulacje europejskie umożliwią też transgraniczność ofert, co może w tym obszarze przyciągnąć zachodni kapitał do Polski.

Ostatni czas to fala crowdfundingowych spółek gamingowych. Czy ten trend się utrzyma i czy widzicie na oku jakieś alternatywne sektory dobre dla crowdinvestingu?

Stoję na stanowisku, że portfel spółek crowdfundingowych powinien stanowić tylko wycinek całego portfela inwestycyjnego, ze względu na duże ryzyko związane z inwestowaniem w spółki na tym etapie. Myślę, że inwestorzy zawsze będą poszukiwać spółek, które dzięki polskiej myśli, przedsiębiorczości dają szansę na zaistnienie na rynku globalnym i przynieść związane z tym ponadprzeciętne zyski. Myślę, że oprócz gamingu będą się pojawiały kolejne branże dające taką ekspozycję. My niejako w naturalny sposób jesteśmy za zachodem. Teraz w USA finansowanie uzyskują np. spółki z branży kosmicznej, więc to jest kolejny sektor, który za jakiś czas może zainteresować również nas.
 

Nadchodzące emisje na platformie CrowdConnect

Emisja CrowdConnect

Crowdfunding przynosi ponadprzeciętne zyski, przynajmniej w Waszym wykonaniu, czy ten trend się utrzyma?

Trudno takie kwestie prognozować, ale zakładając, że dalej utrzyma się takie zainteresowanie crowdfundingiem wśród inwestorów, oraz koniunktura na NewConnect i zainteresowanie w ogóle giełdą, za sprawą niskich depozytów i braku alternatyw inwestycyjnych, to nie widzę powodu aby cokolwiek w tym zakresie miałoby się zmienić. Poprawa koniunktury na naszym rynku giełdowym jest dość młoda i myślę, że może się utrzymać dłużej. Największych zagrożeń upatruję w czynnikach od nas niezależnych, czyli spoza polski, które jeżeli wystąpią to pogorszą sentyment do inwestowania na giełdzie na całym świecie, wtedy to dotknie też crowdfundingu. Dopóki to jednak nie nastąpi to pozostaję optymistą.

Jak w tej chwili na crowdfunding zapatrują się domy maklerskie, wciąż traktują go jako konkurencję?

Oprócz Domu Maklerskiego INC już dwa domy maklerskie uruchomiły lub zapowiedziały uruchomienie swoich platform crowdfundingowych, to jasno pokazuje jaki jest trend i nastawienie branży. Myślę, że niezależne podmioty już w tym obszarze działają albo się nim interesują. Natomiast nie spodziewam się tego, żeby duże biura maklerskie, będące częścią grupy bankowej, weszły w ten obszar. Dla nich wiąże się to bowiem ze zbyt dużym ryzykiem reputacyjnym przy relatywnie małych z ich punktu widzenia korzyściach.

Swojego czasu GPW zapowiedziała kilka inicjatyw odnośnie crowdfundingu mi. GPW Private Market, czy bierzecie udział w tej inicjatywie i kiedy możemy się spodziewać szczegółów?

Dom Maklerski INC jest wciąż na razie jedynym partnerem GPW w obszarze crowdfundingu. Naszym zdaniem giełda pozytywnie zapatruje się na spółki poszukujące finansowania w crowdfundingu, bo szerokie grono inwestorów uwiarygadnia wycenę. Odnośnie inicjatywy GPW Private Market trudno mi się wypowiadać, na pewno pomysł jest ciekawy, ale jak to zwykle bywa innowacyjne inicjatywy muszą przejść ścieżkę dostosowania do regulacji prawnych co zazwyczaj opóźnia ich wdrożenie.

Co się dzieje z Waszymi zapowiedzianymi inicjatywami jak Raisemana?

W tym przypadku jesteśmy na etapie konsultacji z organem nadzoru w ramach programu Innovation Hub.

Zobacz także: Raisemana to platforma crowdfundingowa GPW dla spółek gamingowych. Inwestorzy w zamian za pieniądze otrzymają tokeny

Jakie zmiany szykują się na CrowdConnect w 2021 roku?

Jeśli chodzi o CrowdConnect to w tym roku rewolucji nie przewidujemy, nie wykluczamy jednak istotnych zmian gdy na jesieni zacznie obowiązywać rozporządzenie europejskie dotyczące platform crowdfundingu inwestycyjnego. Jako Grupa INC jesteśmy coraz bliżej ostatecznego wydzielenia crowdfundingu jako samodzielnego obszaru działalności oraz ubiegania się o zezwolenie na podstawie nowych regulacji unijnych. Dojrzewa w nas myśl, że platforma CrowdConnect powinna być samodzielnym podmiotem działającym w ramach grupy kapitałowej, poza Domem Maklerskim, który sam też poszuka finansowania na dalszy rozwój i znajdzie wycenę rynkową. Wydaje się, że inwestorzy mogą docenić ten projekt i dostrzec w nim większą wartość jeżeli zostanie całkowicie wydzielony względem Domu Maklerskiego INC.

A w samej Grupie INC, co się w najbliższym czasie zmieni?

W ramach grupy kapitałowej INC uporządkowaliśmy nieco strukturę korporacyjną i kadrową. Nasze dwie kluczowe spółki inwestycyjne w ramach grupy czyli Carpathia Capital ASI i INC Private Equity ASI zaczęły realizować niezależną działalność inwestycyjną. INC Private Equity ASI będzie podmiotem, który będzie inwestować w akcje i udziały spółek na bardzo wczesnym etapie, a Carpathia Capital będzie aktywnym inwestorem na etapie już kampanii crowdfundingowych oraz na samej giełdzie.

Zobacz także: INC uruchomi oddzielny podmiot wyspecjalizowany w crowdfundingu. Trafi do niego platforma CrowdConnect i Raisemana

Czy to oznacza, że chcecie iść jako Grupa INC w kierunku Venture Buildingu?

Myślę, że można tak to nazwać. Chcemy jako grupa INC iść w kierunku Venture Buildingu, przy czym nie zamierzamy być kluczowym podmiotem w projektach. Nasze relacje z Business Angelami, funduszami Venture Capital i samymi spółkami dają nam taką możliwość i zamierzamy z niej w najbliższym czasie skorzystać. My możemy w naturalny sposób uzupełniać takie projekty o kompetencje w zakresie pozyskiwania finansowania, strukturyzowania transakcji i przygotowywania ich pod kątem rynku kapitałowego.

Jakie są oczekiwania INC odnośnie 2021 roku?

W 2021 rok wchodzimy z optymizmem i z dużo bardziej zdywersyfikowanym portfelem projektów i szerokim gronem inwestorów. Zakładamy na ten rok wzrost oparty o solidne fundamenty jakie udało nam się zbudować. Przypomnę tylko, że Grupa INC dopiero w momencie debiutu spółki na giełdzie rozpoznaje rynkową wycenę udziałów w spółkach, które zainwestowała na wczesnym etapie. W tej chwili mamy 20 umów podpisanych z nowymi klientami, w tym w zakresie dokonania inwestycji w związku z wprowadzeniem akcji klientów do obrotu zorganizowanego. Jest spora szansa, że tylko w 2 kwartale 2021 roku pozyskamy dla naszych klientów finansowanie o wartości około 50 mln zł co może być dla nas rekordowym wynikiem, więc zapowiada się dla nas bardzo dobry rok.

Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij