Kredyty hipoteczne w Polsce są drogie. Ich oprocentowanie jest najwyżej w Europie, wynika z danych EBC
Obrazek użytkownika Wioletta Hass
22 cze 2022, 08:30

Kredyty hipoteczne w Polsce mają najwyższe oprocentowanie w Europie - wynika z danych EBC

Zgodnie z danymi podanymi przez Europejski Bank Centralny w Polsce mamy najwyższe średnie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych, które wynosi już 7,03%.

Według zapowiedzi Adama Glapińskiego, przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej (RPP) i prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP), czekają nas kolejne wzrosty stóp procentowych, a co za tym idzie, wzrost oprocentowania kredytów.

Zobacz także: "Inflacja rośnie, to rosną też stopy procentowe" mówi Adam Glapiński w trakcie konferencji RPP, oto najciekawsze fragmenty

Polska ma najwyższe średnie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Europejski Bank Centralny w Polsce średnie oprocentowanie hipoteki w kwietniu br. wyniosło 7,03%, czyli o 0.59% więcej niż miesiąc wcześniej. Oznacza to, że obejmujemy niechlubne pierwsze miejsce w Europie. Daleko za nami, na drugim miejscu plasują się Czechy, z oprocentowaniem na poziomie 4,57%, a podium zamykają Węgry z wynikiem 4,53%. Na czwartym miejscu usytuowała się Rumunia, w której średnie oprocentowanie kredytu mieszkaniowego w kwietniu wyniosło 4,30%. Pozostałe badane kraje Unii Europejskiej nie przekroczyły 3%. Najlepiej wypadła Finlandia (0,95%) i Portugalia, w której średnie oprocentowanie hipoteki wyniosło 1,07%.


Oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych w kwietniu 2022 r.

oprocentowanie w EU

Źródło: EBC

Według szefa centrum AMRON głównym powodem tak wysokiego oprocentowania w Polsce jest to, że nie znajdujemy się w strefie euro, gdzie sytuacja kredytobiorców jest zgoła inna.

„Podstawowa różnica polega na tym, że my mamy złotego, a większość krajów – walutę euro. W obu tych przypadkach stopy procentowe, które kształtują cenę, po jakiej banki pożyczają sobie pieniądze, mocno się od siebie różnią” – podkreślił Jacek Furga, szef AMRON.

Potwierdził również, że tak wysokie oprocentowanie wynika z rekordowo wysokiej inflacji, z jaką przyszło nam się mierzyć, oraz działaniami RPP, która próbują inflację zdusić poprzez podnoszenie stóp procentowych.

„W ZBP spodziewamy się jeszcze jednej lub maksymalnie dwóch podwyżek stóp procentowych. One wpływają na wskaźnik WIBOR, który określa referencyjną wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym. Jego składową jest też marża, którą pobiera bank od kredytobiorcy. Od jakiegoś czasu banki ją obniżają. W czasie niskich stóp procentowych, czyli mniej więcej rok temu, marża była na poziomie 220 pkt bazowych. Obecnie jest ona niższa o 30 pkt bazowych, czyli o 0,3 pkt proc.” – wyjaśnia ekspert AMRON

Co warto podkreślić, to to, że w krajach strefy euro większość kredytów mieszkaniowych jest udzielana ze stałym oprocentowaniem, przez co posiadacze zadłużenia, nie muszą się martwić podwyżkami stóp procentowych, zapowiadanych przez EBC.

Zobacz także: Stopy procentowe w Polsce wzrosną do 9-10% wynika z prognozy Bank of America Global Research

Szczyt inflacji przed nami, kolejne podwyżki stóp procentowych również

Według oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) majowa inflacja wyniosła 13,9%. Jak zapowiadają ekonomiści, szczyt rozpędzonej inflacji dopiero przed nami, a powinien nastąpić w III kwartale br.

Według członka RPP Ludwika Koteckiego inflacja na moment wyhamuje, jednak nie wyklucza, że może ona wynieść nawet 20%

„Wydaje mi się, że będziemy mieć pewną stabilizację inflacji, ale ona może być błędnie zinterpretowana jako koniec problemu, koniec wzrostu. Natomiast ja oczekuje, że na początku przyszłego roku inflacja nam znowu wystrzeli i to mogą być jeszcze wyższe poziomy” - powiedział Ludwik Kotecki, goszcząc w TVN24.

Z kolei według raportu przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny, inflacja w Polsce przez najbliższe 3 lata będzie daleka od celu NBP.

„Przez najbliższe 3 lata inflacja będzie znacznie przekraczać cel NBP. CPI w 2022 r. wyniesie średnio 13,1 proc. Szczyt inflacji prawdopodobnie przypadnie w sierpniu – będzie to 15,8 proc. W 2023 r. wzrost cen wyniesie 8,6 proc., a w 2024 r. ceny będą rosły średnio o 4,5 proc. – zakładamy, że wycofanie tarczy antyinflacyjnej podwyższy wynik” – napisano w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Bezpośrednio za inflacją kroczą stopy procentowe, podczas ostatniej konferencji Adam Glapiński prezes NBP, zapowiedział, że cykl podwyżek będzie kontynuowany. Przypomnijmy, że po ostatnim posiedzeniu RPP główna stopa procentowa w Polsce wynosi 6%.

Zgodnie z zapowiedziami Bank of America Global Research, stopa referencyjna może wynieść nawet 9-10%.

„Połączenie solidnego wzrostu oraz luźnej polityki oznacza, że w regionie EŚW najprawdopodobniej będziemy obserwować dłuższy okres przestrzelenia inflacji, zwłaszcza w Polsce (...). (W regionie - PAP) nie widać szerszego planu konsolidacji fiskalnej, za wyjątkiem Węgier, a reakcja polityki pieniężnej jest spóźniona, gdyż bankierzy centralni są niechętni do dalszych agresywnych podwyżek. Rządowe rozwiązania wspierające kredytobiorców osłabiają ponadto transmisję polityki pieniężnej na Węgrzech i w Polsce. Ostatecznie, gołębie banki centralne EŚW będą musiały odpowiedzieć na presję rynkową, więc stopy mogą pójść w górę do 7,5-8 proc. w Czechach, do 9-10 proc. w Polsce, Rumunii i na Węgrzech” – czytamy w raporcie.

Na tę chwilę nie pozostaje nam nic innego, jak zacisnąć zęby i szukać sposobów na ochronę oszczędności.

Zobacz także: „Za rok, półtora roku, kupujący będą mieli większy wybór z oferty mieszkań gotowych” - Wojciech Matysiak, zespół analiz nieruchomości PKO BP

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.