Nadchodzą zielona transformacja i zielona inflacja. Zapóźnienia, ekologia i konieczność inwestycji sprawi, że ceny w Polsce będą rosły
Zaproponowany przez Unię Europejską „Zielony Ład”, uszczegółowiony propozycjami pakietu legislacyjnego Fit for 55, o którym coraz głośniej mówi się w polskich mediach, w ekspresowym tempie zmienia rzeczywistość. Śledzenie tych zmian powinno być kluczowe z perspektywy inwestorów.
Zielona spirala
W ostatnich latach unijna legislacja skupiała się przede wszystkim na modernizacji branży energetycznej odpowiedzialnej za emisję większości gazów cieplarnianych w europejskiej gospodarce. Temu służyły m.in. założenia przełomowego pakietu legislacyjnego „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków’. Pakiet wymuszał na firmach energetycznych konieczność szybkiego odchodzenia od węgla i inwestowania w OZE.
Polityka klimatyczna szybko zaczęła się jednak zaostrzać i kolejną branżą, którą objęły szybkie zmiany stał się przemysł, czego symbolem były prace nad nową Europejską Strategią Przemysłową. To wtedy w mainstreamie nagłośniono po raz pierwszy ideę dekarbonizacji procesów przemysłowych poprzez elektryfikację i szerokie wykorzystanie tzw. „zielonych gazów”.
Zobacz także: Uprawnienia do emisji CO2 będą drogie, niedostępne i pożądane - Fit for 55 sprawi, że będzie ich potrzebował transport morski i drogowy
Mniej więcej w tym samym czasie Komisja Europejska zaprezentowała „Zielony Ład”, swoje flagowe propozycje, które sugerowały zmiany daleko wykraczające poza tradycyjne sektory emitujące gazy cieplarniane. Wszystko to uzasadniono koniecznością osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. i zatrzymaniem szybko przyśpieszających zmian klimatycznych.
Bruksela w ramach propozycji Fit for 55 uszczegóławiających ideowe założenia „Zielonego Ładu” zaproponowała m.in. by nowymi regulacjami objąć branże budowlaną i transportową, a także zaprzestać produkcji samochodów spalinowych od 2035 r. Aby wyobrazić sobie tempo zaostrzającej się polityki klimatycznej wystarczy uzmysłowić sobie, że przedstawienie założeń pakietu „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” (2016 r.) i „Zielonego Ładu” (2019 r.) dzielą mniej więcej trzy lata. Pierwszy dotyczył głównie transformacji branży energetycznej, drugi transformacji całego naszego życia.
Aby wyobrazić sobie tempo zaostrzającej się polityki klimatycznej wystarczy uzmysłowić sobie, że przedstawienie założeń pakietu „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” (2016 r.) i „Zielonego Ładu” (2019 r.) dzielą mniej więcej trzy lata. Pierwszy dotyczył głównie transformacji branży energetycznej, drugi transformacji całego naszego życia.
Zobacz także: PGE, Tauron, Enea muszą radykalnie odciąć się od węgla, aby stały się atrakcyjne dla inwestorów
Czasy zielonej modernizacji i zielonej inflacji
Pierwszym widocznym w Polsce w spektakularnej formie symptomem zachodzących zmian stał się nagły zwrot największych koncernów w kierunku założeń przedstawionych przez Komisję Europejską. Wynikał on z rajdu cen uprawnień CO2, które stanowią serce mechanizmu EU ETS wymuszającego na biznesie transformację w kierunku technologii niskoemisyjnych. Ten rajd spowodował, że kosztujące w 2019 r. uprawnienia w cenie około 20 euro za tonę w 2021 r. są już wyceniane na 60 euro uderzając w rentowność sporej części krajowych biznesów. Zjawisko to dotyka przecież nie tylko producentów energii, ale także jej konsumentów, a więc pośrednio całą gospodarkę. Żeby uzmysłowić sobie tempo „zielonej zmiany” wystarczy przypomnieć sobie, że jeszcze trzy lata temu ówczesny minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiadał budowę nowych kopalni, realizował nowy węglowy blok w Ostrołęce i deklarował obronę polskiego węgla”.
Dziś żyjemy w zupełnie nowej rzeczywistości. Spółki takie jak Synthos, ZE PAK, KGHM, Grupa Azoty coraz częściej mówią o chęci rozwijania małych reaktorów jądrowych SMR, a presja na inwestycje w OZE, elektryfikację, elektromobilność, zielone gazy (biometan, wodór) czy zielone paliwa jest już właściwie normą.
Rynek boleśnie odczuwa tę zmianę. Proces transformacji gospodarki w kierunku Zielonego Ładu powoli ogarnia zielona inflacja. Wyższe normy i standardy ekologiczne, konieczność zwiększonych inwestycji i rozwoju nowych technologii, a czasem po prostu zapóźnienia, powodują wzrost cen niemal wszelkich podstawowych dla gospodarczego życia usług. Drożeje energia elektryczna (CO2), paliwa (Fit for 55), ciepło systemowe (CO2), wywóz śmieci (ze względu na kwestie odpowiedniej segregacji i utylizacji opakowań w ramach tzw. Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta), żywność (metan z trzody chlewnej, normy ekologiczne). Będą to zjawiska kształtujące nową rzeczywistość w ujęciu politycznym, gospodarczym i społecznym.
"Jeśli w związku z polityką klimatyczną inflacja w krajach rozwiniętych wzrośnie do 10 procent, to stopy procentowe skoczą powyżej 10 procent." @AdamCzerniak święta racja. Bdb wywiad. https://t.co/4FiuMdbrtd
— Piotr Arak (@piotrarak) September 13, 2021
Co z tego wynika dla inwestora?
Dla inwestora szczególnie istotne powinno być kilka konkluzji.
Po pierwsze, zielona transformacja to nieodwracalny w tym momencie trend.
Po drugie, tempo zachodzących zmian jest bezprecedensowe. Unia Europejska w ciągu trzech lat wypracowała propozycje legislacyjne, które od zmian w branży energetycznej rozciągnęły się błyskawicznie na wszystkie aspekty naszego życia. Nie bójmy się użyć tego określenia: dziś Zielony Ład ma charakter zakrojonej na szeroką skalę inżynierii społecznej, ponieważ ingeruje nawet w tak podstawowe kwestia jak spożycie mięsa (sektor rolniczy emituje gazy cieplarniane takie jak metan).
Po trzecie, najważniejsze obecnie trendy dla inwestora zainteresowanego energetyką, przemysłem, transportem, to: dekarbonizacja, elektryfikacja, elektromobilność, rozwój zielonych gazów i OZE.
Po czwarte, spółki które nie rozpoczęły procesu transformacji kilka lat wcześniej mogą mieć niebawem poważne problemy finansowe. To ostatni moment by włączyć się w zmiany, które są nieuniknione i zdefiniują nową rzeczywistość gospodarczą.
Po piąte, nadchodzi czas szeroko pojętej drożyzny, co zwiększy atrakcyjność inwestycji w nieruchomości i dobra trwałe.