Dorota Sierakowska o perspektywach dla rynku złota - wywiad
Obrazek użytkownika Piotr Rosik
28 sie 2018, 07:02

„Złoto ma pewną ważną przewagę nad kryptowalutami” – rozmowa z Dorotą Sierakowską, analityczką DM BOŚ


To, co dzieje się z dolarem amerykańskim, determinuje - w większym stopniu, niż kiedyś - cenę złota. Na razie nie widać długoterminowego trendu wzrostowego na złocie, a nawet ci inwestorzy, którzy wierzą w kruszec, przyjęli postawę obserwatorów – przekonuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ, autorka książki „Świat surowców”.


Piotr Rosik: Złoto utraciło blask. Od 3 lat konsoliduje się w przedziale 1 150 – 1 350 USD za uncję. Wielu analityków już kilka kwartałów temu spodziewało się wybicia górą, ale do niego nie doszło. W tym roku kruszec potaniał w relacji do USD o 8%, jest pod presją. Jakie są tego przyczyny?

Dorota Sierakowska (DM BOŚ): Na rynek złota i cenę złota wpływa bardzo wiele czynników. W ostatnich latach czynniki fundamentalne wydają się mieć małe znaczenie. Dominujący wpływ na Króla Metali ma to, co dzieje się z dolarem amerykańskim. Mamy też bessę na rynku surowcowym, która nie pomaga notowaniom złota.

1. Notowania ceny uncji złota w USD

Złoto

Mówiąc o czynnikach fundamentalnych, ma Pani na myśli oczywiście czynniki popytowe i podażowe, a także kwestie geopolityczne?

Dokładnie. Zwróćmy uwagę, że niedawno mieliśmy napięcia na linii USA – Korea Północna i złoto nie za bardzo reagowało. Oczywiście, czynniki polityczne wpływają na nastroje inwestorów, jednak ostatnio często schodziły na drugi plan.

Z najnowszych danych Commodity Futures Trading Commission wynika, że inwestorzy grają raczej na spadek ceny złota, a nie na wzrost. W II kwartale popyt na kruszec ze strony ETF-ów zmniejszył się znacząco, o 46% - wynika z raportu World Gold Council. Czemu inwestorzy utracili wiarę w złoto?

Na popyt inwestycyjny na złoto trzeba patrzeć bardzo szeroko. Inwestorzy lokują pieniądze w złocie zarówno poprzez kontrakty czy fundusze, jak i bezpośrednio, kupując sztabki, monety czy biżuterię. Wyraźnie widać po danych, że w ostatnich miesiącach popyt na złoto fizyczne, także w Azji, rozczarowuje.

Według mnie, to pokazuje, że inwestorzy mają obecnie postawę „wait-and-see”. Są ostrożni i czekają na to, co się wydarzy. Po mocnych tąpnięciach ceny złota w poprzednich latach inwestorzy masowo ruszali na zakupy, liczyli na odbicie. Ale to odbicie nie przyszło. Dlatego teraz inwestorzy są bardziej ostrożni, czekają raczej na niższe ceny. Teraz złoto jest w okolicach niezwykle ważnego poziomu 1 200 USD za uncję i wszyscy obserwują jak się przy nim zachowa.

Zobacz także: Inwestowanie w wartość i w złoto – to ma sens według przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii

Znana firma analityczna Incrementum twierdzi, że od wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku mamy na złocie rynek byka, tylko na razie jest on niemrawy. Czy zgadza się Pani z taką opinią?

Wydaje mi się, że na razie nie widać długoterminowego trendu wzrostowego na złocie. Jak spojrzymy na ostatnie kilka lat, oczywiście można było zarabiać na pozycjach długich, czyli na wzrosty, ale to za mało, by mówić o rynku byka w długoterminowej perspektywie.

2. Rynki byka i niedźwiedzia na złocie, na tle recesji

momentum

Skąd ta silna odwrotna korelacja z notowaniami dolara amerykańskiego? Może stąd, że obecnie to dolar jest głównym aktywem rezerwowym świata? Tendencja ta nasila się od 1980 roku, a złoto jest lekko marginalizowane.

Jeśli chodzi o działanie banków centralnych na rynku złota, to nie widać, żeby złoto było masowo wyprzedawane. Raczej zwiększana jest pozycja na USD. Oczywiście, w ostatnich latach USD jest dominującym aktywem rezerwowym, ale nie jestem przekonana, że to dlatego mamy taką silną odwrotną korelację ceny złota z ceną USD.

Powiedziałabym raczej, że USD stał się w ostatnich latach kluczową „bezpieczną przystanią” dla inwestorów. Ma mocne podstawy, wygrał konkurencję na najbezpieczniejszą walutę świata, choćby z japońskim jenem. Kilkanaście lat temu napięcie na linii USA – Korea Północna znaczyłoby o wiele więcej dla złota, niż teraz. To jest właśnie dowód na poparcie tej tezy, że gdy pojawiają się napięcia geopolityczne, to kapitał płynie w kierunku USD, a nie złota. Ponadto, w obliczu obecnego podnoszenia stóp procentowych w USA, złoto – jako aktywo nieprzynoszące odsetek – traci na atrakcyjności.

W kontekście złota jako aktywa rezerwowego ciekawą kwestią są oczekiwania co do tego, że Chiny będą znacząco zwiększać rezerwy w złocie. Konsekwentnie kruszec jest kupowany na przykład przez Rosję, i to od wielu lat.

3. Główne aktywa rezerwowe świata

reserve

Jaka będzie rola cyklu podwyżek stóp rozpoczętego przez Fed w kontekście przyszłej ceny złota? Bo historycznie patrząc, to nie ma pewności, że podwyżki przekładają się na wzrost ceny złota.

Tak, nie ma takiej prostej zależności. Tym niemniej, ten cykl podwyżek dotychczas miał i nadal będzie miał wpływ na cenę złota. Zachowania i sygnały Fed wskazują, że w amerykańskiej gospodarce dzieje się dobrze. Mimo że nie brakuje osób wieszczących załamanie gospodarcze w USA, dominujące oczekiwania odnośnie USD są takie, że dolar będzie silny, także po części słabością innych najważniejszych walut. To nie jest dobra wiadomość dla złota. Ona oznacza, że inwestorzy raczej będą czekali na odwrócenie sytuacji na USD, zanim uwierzą w wyraźny trend wzrostowy na złocie.

4. Relacja głównej stopy procentowej i bilansu Fed do ceny złota

fed

Czy uważa Pani, że złoto może stracić na trwałe status safe haven na rzecz Bitcoina i innych kryptowalut? Czy przypadkiem nie jest tak, że w ostatnich kwartałach te pieniądze, które mogły płynąć w kierunku złota, popłynęły w kierunku kryptowalut? Wydaje się, że złoto czy kryptowaluty lubi specyficzny typ inwestora, wieczny „niedźwiedź” obawiający się kryzysu czającego się tuż za rogiem.

Rzeczywiście, istnieje typ inwestora, który poszukuje aktywów niezależnych od establishmentu finansowego. Lubi on aktywa, które mogą uchronić go przed „gospodarczym Armageddonem”. Tak, kryptowaluty odebrały złotu część blasku w ostatnich latach, bo są postrzegane jako coś, na co władza nie ma wpływu.

Ale złoto ma pewną ważną przewagę nad kryptowalutami. Jest aktywem fizycznym, które można trzymać w ręku, zakopać w ogródku czy gdziekolwiek ze sobą wziąć. Tymczasem kryptowaluty tak naprawdę opierają się na wierze w to, że obecnie skonstruowany system polityczny, gospodarczy i finansowy będzie działał – już pomijając banalne kwestie techniczne związane z dostępem do sieci i jej odpowiednim działaniem. Poza tym, trudno ustalić godziwą wartość kryptowalut. No i nie ma pewności, jak się zachowa Bitcoin i inne kryptowaluty podczas kolejnego kryzysu. Możliwe, że wtedy mogą one być postrzegane jako ryzykowne aktywa, więc ludzie będą od nich uciekać w stronę złota, dolara, franka szwajcarskiego, czyli klasycznych aktywów typu safe haven.

Równie kiepsko jak złoto, zachowują się ostatnio wyceny producentów złota, kopalń. Jednostki VanEck Vectors Gold Miners ETF w 2018 roku potaniały o 8%. Czy to może być okazja inwestycyjna?

Cokolwiek zrobi złoto, to zrobią to też akcje spółek powiązanych z rynkiem złota. Korelacja jest znacząca statystycznie. Czy obecnie te akcje są okazją, to każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Mogę jednak zwrócić uwagę, że spółki z rynku złota w ostatnich latach w mniejszym stopniu niż kiedyś stosują hedging, co zwiększa ekspozycję ich wyników na rynkowe ceny złota.

5. Notowania VanEck Vectors Gold Miners ETF – 5 lat

VECTOR GOLD MINERS ETF

A co Pani sądzi o próbach kupna kopalni kruszców podejmowanych przez polskie spółki?

Prowadzenie spółki wydobywczej to jest bardzo trudny biznes. Te złoża, które były najtańsze i najłatwiejsze w eksploatacji, zostały już skonsumowane. To m.in. dlatego prawdopodobnie nie zobaczymy już nigdy ceny uncji złota na poziomie 200 USD: po prostu koszty wydobycia są już zbyt duże. Ponadto, sam proces badania złoża, budowy kopalni, wydobywania i przekształcania rudy trwa około dekady. Na giełdach są notowane spółki, które są na różnych etapach tego procesu. Jeśli mamy do czynienia ze spółką eksploracyjną, które dopiero poszukuje złoża, to mamy duże ryzyko. W tym biznesie potrzebne jest też trochę szczęścia.

Czy potrafi Pani sobie wyobrazić powrót do standardu złota?

Tuż po II wojnie światowej próbowano powrócić do standardu złota, ale to się nie udało. Obecnie gospodarka i system finansowy to są znacząco różne organizmy od tych, które funkcjonowały na początku XX wieku. Naprawdę, trudno sobie wyobrazić powrót do standardu złota, to wymagałoby rewolucyjnych zmian.

Czy Pani inwestuje w złoto?

Tak. Inwestuję w kruszce nawet dłużej, niż jestem analitykiem. Zresztą, z racji wykonywanego zawodu staram się przetestować większość instrumentów finansowych umożliwiających lokowanie kapitału na rynku surowców.

To jakie instrumenty poleca Pani polskim inwestorom?

Jednymi z najciekawszych są fundusze ETF. Dają one dobrą ekspozycję na złoto i cechują się wysoką płynnością. Dają też możliwość dywersyfikacji: w ostatnich latach pojawiły się nawet ETF-y lewarowane oraz pozwalające grać na spadek ceny kruszcu. Niestety, ostatnie regulacje na rynku kapitałowym znacząco utrudniły polskim inwestorom dostęp do surowcowych ETF-ów.

Przestrzegałabym natomiast przed bezkrytycznym inwestowaniem w złoto fizyczne. To jest dobry sposób na przechowywanie kapitału, ale w horyzoncie bardzo długoterminowym. Mowa tu o co najmniej kilku latach, a nawet o kilku dekadach. Problem w tym, że sprzedaż fizycznego przedmiotu zawsze jest dość trudna, może się wiązać z dużym dyskontem. A w przypadku jakiegoś katastroficznego zdarzenia, jak wojna czy potężny kryzys, może nie być okazji do skorzystania z naszego „skarbu”, albo mogą się pojawić problemy z płaceniem sztabkami czy monetami.

Poza tym w ostatnich latach widzimy rozkwit rynku monet kolekcjonerskich. Te monety są bite przez liczne prywatne mennice, przyciągając kapitał, którego jest teraz dużo na rynku. Nie wiemy, jak się potoczą ich losy w najbliższych dekadach. Pod kątem inwestycyjnym, są to inne monety niż monety historyczne.

Zobacz także: Egipski miliarder zainwestował połowę swojej fortuny w złoto bo przewiduje, że na giełdzie będzie krach!

Jakie źródła informacji o rynku złota i innych surowców może Pani polecić?

W Polsce dobrych źródeł informacji o tym rynku jest wciąż niewiele. Jeśli chodzi o portale zagraniczne, to najlepiej jest śledzić serwisy Reuters czy Bloomberg pod kątem najnowszych informacji i rozległego zakresu danych. W globalnym ujęciu, jedną z najciekawszych bezpłatnych stron jest Kitco.com, na której udziela się wielu dobrych analityków i pojawia się wiele ciekawych informacji.

Spośród książek, wciąż mój „Świat surowców” jest jedynym polskojęzycznym podręcznikiem opisującym podstawy inwestowania na rynkach surowcowych. Niemniej, jest też kilka anglojęzycznych rzetelnych pozycji, w tym „Commodities for Dummies”, „The Little Book on Commodity Investing” czy „A Trader’s First Book on Commodities”. Ostrzegam natomiast przed książkami, które prezentują swego rodzaju ideologiczne podejście do złota. Traktują kruszec jako najlepszą inwestycję pod słońcem, ale pokazują wybiórcze dane. Namnożyło się ostatnio tego typu wydawnictw zarówno na polskim, jak i zagranicznym rynku.

Czym się Pani zajmuje poza rynkami surowcowymi? Jakie ma Pani hobby?

Bardzo lubię żeglować i nurkować. Dużo podróżuję. W tym roku żeglowałam po bajecznie pięknych Karaibach. Jedną z najciekawszych wypraw odbyłam do Turkmenistanu: tamtejszy płonący krater, zwany Wrotami Piekieł, to niesamowite miejsce.

Jakie ma Pani marzenia podróżnicze?

Mam długą listę miejsc, które chciałabym odwiedzić. [śmiech] Są na niej m.in. Tokio, Hong Kong, zachodnie wybrzeże USA, Antarktyda czy wyspy Polinezji Francuskiej.

Dziękuję za rozmowę.


 

Dorota Sierakowska – Finansistka i przedsiębiorca, analityk rynków surowcowych w Domu Maklerskim BOŚ, wydawca i redaktor naczelna magazynu o inwestowaniu TREND. Autorka książki „Świat surowców” – pierwszego w Polsce kompleksowego podręcznika dotyczącego inwestowania na rynkach towarowych. Ekspert rynków finansowych w mediach (m.in. TVP1, TVP2, TVN24 Biznes i Świat, Polsat News, radiowa Trójka, Gazeta Giełdy "Parkiet", Puls Biznesu, Rzeczpospolita, Dziennik Gazeta Prawna), a także wykładowca i szkoleniowiec w zakresie inwestowania na rynkach surowcowych. Absolwentka Szkoły Głównej Handlowej, pasjonatka podróży i miłośniczka sportów wodnych.

Bez tytułu (2)

Źródła wykresów: 1. Amibroker, 2., 3., 4. Incrementum, 5. Yahoo Finance

Zobacz także: Fundusze inwestycyjne rynku złota w Polsce – które wybrać?

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.