Syn Warrena Buffetta jest artystą i filantropem. Poznaj Petera Buffetta, którego nie interesują inwestycje
Peter Buffett ma pewne przemyślenia na temat ekonomii czy cywilizacji, ale generalnie nie interesuje się biznesem ani inwestowaniem. Jest kompozytorem uduchowionej muzyki i zajmuje się działalnością charytatywną.
Zakładam, że w ciągu 500 lat nadejdzie wielka zmiana co do tego, jak ludzie mieszkają i komunikują się, jak się łączą we wspólnoty. Obecnie jesteśmy jako gatunek bardzo agresywni i to się musi zmienić, bo idziemy w złym kierunku - powiedział Peter Buffett, jeden z synów Warrena, gdy był gościem podcastu Invest Like the Best.
Zobacz także: Noblista profesor Richard Thaler radzi jak inwestować w 2020 roku
Peter Buffett jest daleko od ekonomii i inwestowania
Peter Buffett urodził się w Omaha, gdzieżby indziej, w 1958 roku. Zajmuje się przede wszystkim tworzeniem muzyki i działalnością charytatywną. Jest niezwykle daleko od inwestowania. Dowód? Podczas ponad godzinnej rozmowy z Patrickiem O'Shaughnessym wypowiedział dosłownie kilka zdań na temat ekonomii i inwestowania.
- W samych początkach Ameryki ludzie pracowali przede wszystkim na siebie. Teraz zdecydowana większość pracuje u kogoś, na kogoś, za wynagrodzenie. Dobrze by było, gdyby to się zmieniło, to przyspieszyłoby rozwój gospodarczy USA – stwierdził Peter Buffett.
O swoim ojcu Peter wypowiada się w bardzo sympatyczny sposób, z wielkim szacunkiem.
- Mój tata jest przede wszystkim niezwykle skromny i świadomy tego, że miał wielkie szczęście. Miał szczęście, że urodził się białym człowiekiem w USA w latach 30-tych, i że miał możliwość pomnożenia pieniędzy na najszybciej rosnącym rynku giełdowym świata – stwierdził Peter Buffett. – Poza tym jest niezwykle cierpliwy, przecież podczas walnych zgromadzeń akcjonariuszy Berkshire Hathaway potrafi odpowiadać 6 godzin na pytania. Przy tym wykazuje się wielką mądrością, rozwagą – dodał.
Peter Buffett stwierdził też, że jest niezwykle wdzięczny rodzicom za to, że nie robili mu problemów, gdy zdecydował się wejść na ścieżkę twórczości muzycznej. Nie zmuszali go, by poszedł śladami ojca i zajął się biznesem.
Peter Buffett zajmuje się przede wszystkim tworzeniem muzyki...
Karierę muzyczną Peter Buffett zaczynał na początku lat 80-tych w San Francisco od pisania melodii do filmów reklamowych m.in. dla MTV, CNN czy Coca-Coli (która ma od dawna w portfelu jego tata...). Potem zaczął komponować własną muzykę, którą najczęściej klasyfikuje się do nurtu New Age. Pierwszy solowy album „The Waiting” wydał w 1987 roku. Jego album „Ojibwe” z 2002 roku otrzymał nagrodę Emmy. Większość albumów Petera Buffetta jest dostępna na Spotify, część muzyki jest też na YouTube. Napisał także muzykę do filmów m.in. „Tańczący w wilkami”, „Triathlon” czy serialu „Five Hundred Nations”.
Najlepsze albumy Petera Buffetta według czytelników RateYourMusic
...i pomaganiem kobietom z biednego Południa
Peter Buffett jest też wiceprezydentem NoVo Foundation. Wraz z żoną Jennifer pomaga fundacji w realizacji jej statutowych celów, czyli w walce o prawa kobiet zamieszkujących południową półkulę. Państwo Buffettowie w roku 2009 i 2010 trafili do grona najbardziej efektywnych filantropów magazynu Barron’s.
- Kobiety są w stanie zmieniać świat. W młodych kobietach, dziewczynach, tkwi niesamowita ilość energii i talentu. Ale niestety w wielu krajach na świecie nie jest im dane cieszyć się pełnią praw, staramy się im utorować drogę do normalnego życia, do sukcesu – opisuje Peter Buffett.
Siedziba fundacji znajduje się w miasteczku Kingston, w stanie Nowy Jork. Peter Buffett chwali się, że często chodzi na bosaka po trawie i jest mu bardzo dobrze poza zgiełkiem wielkiego miasta.
Peter Buffett podczas rozmowy z Patrickiem O'Shaughnessy’m wielokrotnie podkreślał, że każdy powinien się wsłuchiwać w swój wewnętrzny głos i zastanawiać na tym, dlaczego się zachowuje tak, jak się zachowuje. Poznanie siebie jest bowiem kluczem do szczęśliwego życia. Jak widać, jego drogą stała się muzyka i dobroczynność, mimo że jest niezwykle blisko samego szczytu świata inwestycyjnego.
Na koniec posłuchajmy przez chwilę muzyki Petera Buffetta: