Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Elon Musk, Jeff Bezos i Richard Branson ścigają się o kosmos. Czym się różni model biznesowy Space X, Blue Origin i Virgin Galactic

Udostępnij

Richard Branson stawia na masową turystykę kosmiczną, podobnie jak Jeff Bezos. Elon Musk oferuje ekskluzywne loty na księżyc i Międzynarodową Stację Kosmiczną oraz obsługuje przemysł kosmiczny.

Turystyka kosmiczna staje się na naszych oczach faktem. Niektórzy eksperci prognozują, że rynek turystyki kosmicznej zacznie się w najbliższych latach dynamicznie rozwijać. Będzie rósł w tempie 16,9% średniorocznie, jeśli chodzi o przychody firm, i osiągnie wartość 1,3 mld USD w 2025 roku – mówią szacunki firmy Market Insights Reports.

Dzieje się tak głównie za sprawą wyścigu miliarderów. Elon Musk, Jeff Bezos i Richard Branson rozwijają swoje projekty Space X, Blue Origin oraz Virgin Galactic. Co ciekawe, modele wynoszenia pasażerów w kosmos i modele biznesowe tych firm znacznie się różną. Branson stawia na turystykę masową, Bezos na zróżnicowane źródła przychodów, a Musk idzie bardziej w turystykę luksusową (loty na księżyc i na Międzynarodową Stację Kosmiczną) oraz przemysł kosmiczny, nie patrząc na razie na rentowność projektu.

Zobacz także: Kosmiczny wyścig: akcje Virgin Galactic znowu rosną, Sir Richard Branson chce prześcignąć Jeffa Bezosa

Virgin Galactic ma już 600 rezerwacji na loty turystyczne w kosmos

W ostatnich dniach Virgin Galactic poinformowało, że otrzymało od Federal Aviation Administration pozwolenie na loty pasażerskie w kosmos. Virgin Galactic ma obecnie 600 rezerwacji na 90-minutowe loty, w cenie 250 tys. USD za bilet. „To, że otrzymaliśmy zezwolenie FAA daje nam pewność, że tego lata odbędziemy pierwszy turystyczny lot w kosmos z pełną załogą i pełnym obłożeniem miejsc” – powiedział CEO Virgin Galactic Michael Colglazier. Pierwszy lot jest planowany na lipiec 2021.

Virgin Galactic chce wynosić swoje statki kosmiczne na wysokość 50 000 stóp przez dwukadłubowy odrzutowiec WhiteKnightTwo. Na tej wysokości statek odłącza się i szybuje przez kilka sekund, przed odpaleniem silnika rakietowego i rozpoczęciem prawie pionowego wznoszenia się na wysokość około 300 000 stóp. Kiedy statek kosmiczny Virgin osiągnie docelową wysokość, turyści będą mogli wysiąść ze swoich foteli i spędzić kilka minut w stanie nieważkości, z widokiem na Ziemię. Potem statek powraca do siedziby operacyjnej Virgin w Nowym Meksyku, gdzie ląduje na pasie startowym. Statki Virgin są wielokrotnego użytku.

Virgin Galactic to spółka notowana na amerykańskiej giełdzie. W tym roku jej wycena urosła już o 100%, do 14,1 mld USD. Richard Branson posiada 24% jej akcji. W jej akcjonariacie jest sporo inwestorów instytucjonalnych, m.in. Vanguard, BlackRock czy Renaissance Technologies. Spółka nie ma na razie przychodów, w 2020 roku straciła 273 mln USD, a w I kwartale br. „przepaliła” 130 mln USD. Obecnie 5 rekomendacji mówi „kupuj”, a kolejne 5 „trzymaj” akcje Virgin Galactic.

“Zbliżają się trzy loty testowe Virgin Galactic i można wysnuć wnioski, że firma pierwsze w pełni turystyczne loty zrealizuje najwcześniej na początku 2022 roku. Od 2018 roku lista rezerwacji nie zwiększyła się znacznie, pozostając w okolicach 600. Jednakże firma nie ma obecnie mocy, by realizować te zamówienia. By tak było, potrzebuje mieć 8 statków w 2024 roku” – stwierdzają analitycy Paragon Intel. „Spółka nie będzie mieć przychodów, dopóki nie uruchomi lotów komercyjnych. Pod koniec I kwartału br. miała 616 mln USD gotówki, a tę sumę zużyje zapewne w okresie 2 lat, więc będzie z pewnością potrzebowała finansowania. Uważamy, że nawet biorąc pod uwagę dobre perspektywy, akcje Virgin Galactic są obecnie przewartościowane” – dodają.

Notowania Virgin Galactic na tle Nasdaq Composite (linia niebieska)

Notowania Virgin Galactic

Źródło: Barron’s

Zobacz także: Zbliża się pierwszy lot załogowy Blue Origin. Założyciel spółki Amazon Jeff Bezos chce podbić kosmos

Blue Origin też ma żyć z kosmicznej turystyki

Blue Origin – czyli firma kosmiczna Jeffa Bezosa – ma zrealizować pierwszy załogowy lot kosmiczny 20 lipca. Rakieta New Shepard z kapsułą załogową poleci nad linię Karmana (czyli granicę między atmosferą ziemską a przestrzenią kosmiczną), a tam przez 3 minuty załoga będzie w stanie nieważkości. Powrót odbędzie się na spadochronach. Cały lot ma potrwać 11 minut, a na pokładzie ma być m.in. Jeff Bezos i jego brat oraz osoba, która zapłaciła za komercyjne miejsce aż 28 mln USD w trakcie licytacji.

Turystyka kosmiczna ma być głównym źródłem dochodów Blue Origin w dalekiej przyszłości. Bezos wpompował w nią już miliardy dolarów, ale nie wiadomo ile dokładnie. Firma kosmiczna Bezosa jest też współfinansowana przez NASA. W ramach programu Commercial Crew Program (CCP) prowadzonego przez NASA otrzymała w 2009 roku 3,7 mln USD, a w roku później kolejne 22 mln USD. Otrzymała również kontrakt wart 579 mln USD w ramach programu NASA Human Landing System w kwietniu 2020. Blue Origin przychody generuje także sprzedając swoje projekty krajom (Indie) lub agencjom kosmicznym (Europejska Agencja Kosmiczna), ale niewiele na ten temat wiadomo. Podobnie jak nieznane są szczegóły kolejnych lotów kosmicznych, oraz czy firma Bezosa ma rezerwacje na miejsca dla turystów.

Zobacz także: Jeff Bezos rezygnuje z szefowania spółce Amazon, która z garażowego startupu stała się jedną z największych korporacji na świecie

SpaceX chce organizować loty na księżyc

Firma kosmiczna Elona Muska SpaceX stawia na bardziej wyszukaną turystykę kosmiczną. Nie wiadomo, ile Yusaku Maezawa zapłacił za to, by uczestniczyć w pierwszym locie SpaceX na księżyć, ale podobno dużo. „Dzięki niemu, możemy nadal rozwijać biznes. Dzięki niemu kiedyś pasażerskie loty między Ziemią a innymi ciałami niebieskimi będą możliwe” – powiedział Musk w 2018 r. SpaceX chce organizować w dalekiej przyszłości regularne loty turystyczne na księżyc.

SpaceX sprzedaje też podróże na Międzynarodową Stację Kosmiczną. By wziąć w niej udział, trzeba wyłożyć 55 mln USD.

Obecnie SpaceX zajmuje się głównie wynoszeniem na orbitę prywatnych satelitów różnorakiego przeznaczenia, a cena takiej usługi zaczyna się od 1 mln USD. W 2018 roku firma SpaceX miała około 2 mld USD przychodów z tytułu świadczenia takich usług. SpaceX współpracuje również na różnych polach z agencją NASA, osiągając z tego tytułu znaczne przychody (ma kontrakt na 1,6 mld USD dotyczący realizacji dostaw na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS).
 

Space X


SpaceX jest spółką prywatną, na razie Musk nie myśli o wprowadzaniu jej na giełdę. Uważa on, że IPO mogłoby zagrozić wielkiemu celowi, jakim jest lot załogowy na Marsa. W lutym tego roku SpaceX pozyskało 850 mln USD od inwestorów, przy wycenie 74 mld USD (wzrost o 60% od sierpnia 2020). W tym wartość projektu StarLink jest szacowana na około 10 mld USD (Musk tworzy sieć satelitów, dzięki którym wszyscy mieszkańcy Ziemi mają uzyskać dostęp do internetu).

Zobacz także: Kosmiczny wyścig: akcje Virgin Galactic znowu rosną, Sir Richard Branson chce prześcignąć Jeffa Bezosa

Jakie zagrożenia są przed branżą kosmiczną i turystyką kosmiczną

Co jednak ciekawe, daje się znaleźć głosy sceptyczne co do rozwoju turystyki kosmicznej. Wedle firmy analitycznej Global Data, popyt na bilety w kosmos może być w najbliższych latach nikły, może tkwić w stagnacji, o ile ceny nie będą spadać.

„W krótkim terminie odbędzie się relatywnie mało lotów turystycznych w kosmos, bo bilety na nie to jest towar bardzo luksusowy” – zwraca uwagę Ralph Hollister, analityk GlobalData. „Dopóki takie firmy, jak SpaceX, Virgin Galactic czy Blue Origin nie zwiększą skali swojego biznesu na tyle, by turystyka kosmiczna nie była kaprysem najzamożniejszych, kosmicznych turystów nie będzie wielu. Poza tym, wielu zamożnych ludzi zapewne uzna pomysł lotu w kosmos za zbyt ekstrawagancki, czy też introwertyczny. To oznacza, że po początkowym runie na bilety, popyt może być znacznie ograniczony i niższy od prognozowanego” – podkreśla Hollister.

Inne zagrożenia widzi analityk firmy Bernstein Douglas Harned, który rekomenduje “trzymaj” Virgin Galactic. Uważa on, że model biznesowy firmy Bransona jest w porządku i zapewni jej około 1,8 mld USD przychodu i około 878 mln USD cash flow w roku 2030, jednakże wycena Virgin Galactic jest skomplikowana z uwagi na ryzyko, które czai się nad każdym biznesem kosmicznym. „Chodzi o ryzyko katastrofy kosmicznej. Jeśli któraś firma z branży będzie miała pecha, to ten pech przeniesie się na jej konkurencję. Im więcej firm będzie realizowało więcej lotów, tym to ryzyko będzie bardziej rosło” – stwierdził Harned.

Zobacz także: Wall Street uważnie przygląda się problemom Tesli w Chinach. Firma Elona Muska musi wycofać prawie 300 tysięcy samochodów

Udostępnij