Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Kiedy i dlaczego pozbywać się akcji – radzi znany inwestor Howard Marks

Udostępnij

Istnieją tylko dwa powody, dla których inwestor może sprzedać akcje, zdradza je inwestor Howard Marks w najnowszym liście do klientów Oaktree Capital.

„Kiedy inwestor powinien sprzedawać akcje? Na pewno nie powinien słuchać się emocji, nie powinien poddawać się panice ani chęci zaksięgowania zysku” – odpowiada znany inwestor, miliarder Howard Marks w najnowszym liście do klientów Oaktree Capital.

Nie sprzedawaj akcji tylko dlatego, że znacznie podrożały

Na samym początku Marks przyznaje, że już zastanawiał się nad zakończeniem pisania listów do klientów Oaktree, bo wydawało mu się, że poruszył już wszystkie tematy z zakresu teorii inwestowania, jakie można. Jednak na skutek rozmów z synem, zdał sobie sprawę, że jest jeszcze jeden temat, któremu nie poświęcił listu – chodzi o kwestię tego, w jaki sposób należy wychodzić z inwestycji, czyli kiedy i jak sprzedawać akcje.

Założyciel Oaktree Capital zwrócił uwagę, że najpopularniejsze podejście inwestorów do wychodzenia z inwestycji bierze się z powiedzonka: „kupuj tanio, sprzedawaj drogo”. Problem w tym, że jest ono dopiero wstępem do dyskusji o tym, jak należy wychodzić z inwestycji.

Marks swój wywód zaczyna od tego, że profesjonalny inwestor nie powinien popełniać błędów, jakie popełniają amatorzy, czyli nie powinien zbyt dużo trejdować, a co za tym idzie powinien kupować na długi termin, co sprawia, że kwestia płynności aktywa ma drugorzędne znaczenie.

Czyli, jak tutaj sugeruje Marks, najlepiej trzymać akcje tak długo, jak się da. Problem w tym, że to nie jest łatwe. „Weźmy przykład Amazona. Na początku 1998 roku jedna akcja kosztowała 5 USD, od tamtej pory podrożała około 660 razy. Pytanie jednak, czy znaleźli się tacy, którzy nie sprzedali jej pod koniec 1999 roku, po 17-krotnym wzroście wartości przez 2 lata? Jeśli się tacy znaleźli, to pytanie, czy są tacy, którzy przetrzymali zniżkę o -93% w 2001 roku? Jeśli tacy się znaleźli, to czy oni przypadkiem nie sprzedali akcji Amazona w 2015 roku, gdy od dołka z 2001 roku zyskały 1000%?” – zauważa Marks.

I konkluduje: „Niestety, ale smutna prawda jest taka, że inwestorzy sprzedają aktywa dlatego, że bardzo wzrosły lub spadły na wycenie. Oto jest powód sprzedaży. Wziąć duży zysk – to brzmi inteligentnie, ale problem w tym, że po czasie często okazuje się, iż lepiej było być cierpliwym. Nie powinno się sprzedawać akcji tylko dlatego, że znacznie podrożały.”

Dodaje, że jeszcze gorszym ruchem jest sprzedaż akcji dlatego, że znacznie potaniały. „Inwestowanie to nauka na błędach innych. Krachy giełdowe to dowód na to, że ludzie popełniają błędy, które są okazją dla innych. Sprzedaż akcji, które mają za sobą zły okres, to błąd, który zostanie wykorzystany przez tych, którzy widzą w nich okazję” – podkreśla Marks.

Zobacz także: Drewno znów szaleńczo drożeje. Eksperci namawiają do inwestowania w lasy

Kiedy inwestor powinien sprzedawać akcje

Kiedy więc inwestor powinien sprzedawać akcje? Na pewno nie powinien słuchać się emocji, nie powinien poddawać się panice ani chęci zaksięgowania zysku – odpowiada Marks. „Może się spodziewać także przejściowych problemów całego rynku i tego, że jego walor potanieje. Ale skoro te problemy mają być przejściowe, a spółka jest bardzo dobra, to po co sprzedawać akcje?” – pyta. Przypomina, że bardzo niewielu ludzi ma zdolności, by dokonywać odpowiedniego market timingu.

Tak naprawdę – mówi Howard Marks – istnieją tylko dwa powody, dla których inwestor może sprzedać akcje:

  • Jeśli teza inwestycyjna, z którą kupował akcje, chwieje się w posadach lub stała się nieaktualna.
  • Jeśli pojawiła się na horyzoncie bardzo dobra okazja, o bardzo dobrej relacji zysku do ryzyka i inwestor potrzebuje środków.

Poza tym, jeszcze przed dokonaniem sprzedaży, inwestor powinien wiedzieć, co stanie się ze środkami, które się pojawią na jego koncie. Czy zainwestuje je w kolejną spółkę, a może zostawi jako „poduszkę” w oczekiwaniu na okazje? Tutaj mogą być różne rozwiązania, ale inwestor musi wiedzieć, które wybrał, jeszcze przed wyjściem z inwestycji – upomina Marks.

Na koniec Marks przypomina, że najważniejsze to BYĆ ZAINWESTOWANYM i być cierpliwym. „Można próbować aktywnego zarządzania i market timingu, ale gros inwestorów sobie z tym nie radzi i osiąga wyniki poniżej średniej rynkowej. Należy więc dobrać do portfela dobre walory i trzymać je najdłużej, jak się da. Pamiętajmy, że czas działa na naszą korzyść, a Albert Einstein nazwał procent składany ósmym cudem świata” – podkreślił Marks. Przypomniał również, że w ostatnich 90 latach indeks S&P500 rósł średniorocznie o 10%, co oznacza, że 1 USD zainwestowany 90 lat temu dziś miałby wartość 8 000 USD – to działa na wyobraźnię.

Na koniec Howard Marks przypomniał też, czym według niego jest INWESTOWANIE: „Inwestowanie to angażowanie kapitału w celu zakupu aktywów, które mają racjonalnie uzasadniony potencjał wzrostu wartości, a następnie korzystanie z owoców tego procesu w długim horyzoncie czasowym.”

Zobacz także: Cena metali szlachetnych powinna iść w górę – mówi Piotr Humiński, zarządzający funduszem IPOPEMA Złota i Metali Szlachetnych

Udostępnij