Norwegia i Stany Zjednoczone uratowały Europę. Udało się zastąpić rosyjski gaz
Duże mrozy w Europie pojawiły się w momencie, w którym państwa Starego Kontynentu osiągnęły komfort w zakresie zapełnienia swoich magazynów gazowych. W tym sezonie udało się skutecznie przeorientować import błękitnego paliwa, a udział rosyjskiego Gazpromu w ogóle dostaw drastycznie spadł.
LNG oraz gaz z Norwegii uratowały Europę
Mimo nadejścia chłodu można już z całą pewnością stwierdzić, że szantaż powiązanego z Kremlem koncernu Gazprom nie powiódł się. Rosjanie już od sezonu 2021/22 ograniczali dostawy surowca do minimum kontraktowego, zredukowali także sprzedaż gazu na giełdach oraz nie zapełniali magazynów będących ich własnością w Niemczech.
W br. kontynuowali swoje działania prowokując największy od lat konflikt gazowy i stawiając bezpieczeństwo energetyczne Europy na krawędzi. W marcu z pogwałceniem obowiązującego kontraktu jamalskiego rosyjski dostawca wstrzymał tłoczenie błękitnego paliwa do Polski. Taki sam los spotkał Bułgarię.
Pod koniec września doszło do eksplozji głównych gazociągów tranzytowych z Rosji do Europy. Wybuchły dwie nitki Nord Stream 1 i jedna nitka Nord Stream 2. Dziś prowadzone przez Duńczyków śledztwo wykazało, że był to sabotaż. Najprawdopodobniej Rosjanom chodziło o wystraszenie państw UE, nakłonienie ich do rozmów, utrudnienie zatłoczenia magazynów gazu i spowolnienie lub powstrzymanie procesu dywersyfikacji dostaw gazu. To się nie udało.
Polska będzie miała drugi gazoport. Pieniędzy dołoży UE, mogą skorzystać Czesi i Słowacy
Na początku października przewodnicząca KE, Urszula von der Leyen, poinformowała że udział dostaw gazu z Rosji do UE spadł od początku wojny na Ukrainie z 40 do 7,5 proc.
Błękitne paliwo dostarczane dotąd przez Gazprom, największego eksportera gazu do UE, zastąpił m.in. przesył z Norwegii. Komisja Europejska poinformowała, że już w drugim kwartale br. import ogółem gazu norweskiego za pomocą rurociągów był wyższy niż gazu rosyjskiego. Norwegowie zwiększyli swoje dostawy o 16 proc. przez co udział tego kraju w dostawach błękitnego paliwa na Stary Kontynent wzrósł do około 23 proc.
Źródło: GE
Równie istotny okazał się import LNG ze Stanów Zjednoczonych. Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego import gazu skroplonego do UE wzrósł rok do roku o 63 proc. (52,8 mld m3) w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2022 r. Ten udział może jeszcze wzrosnąć, bo średnie zużycie terminali w Europie wyniosło 62 proc. (według Gas Infrastructure Europe). Głównym źródłem LNG były USA.
Źródło: GE
Magazyny gotowe na zimę
Dzięki intensywnym działaniom państw UE udało się nie tylko przeorientować dostawy gazu i zmniejszyć zużycie tego paliwa zgodnie z wytycznymi KE o około 10 proc., ale przede wszystkim zapełnić magazyny. W większości krajów Wspólnoty zatłoczenie przestrzeni magazynowych sięgnęło ponad 90 proc. i jest rekordowe jak na tę porę roku. (dane za Aggregated Gas Storage Inventory).
W Polsce magazyny są obecnie zapełnione na poziomie 97 proc. (jak podaje Gas Storage Poland).
Polskie bezpieczeństwo gazowe na wysokim poziomie mimo nadejścia zimy
Wyścig z czasem
Oczywiście surowiec z Norwegii i USA to jedynie część szerszej układanki. Sporo gazu skroplonego płynie do UE np. z Kataru, a rurociągowego z Turkmenistanu.
Na Starym Kontynencie trwa również wyścig z czasem, by realizować nowe projekty, które pozwolą zapełnić magazyny gazu w sezonie 2023/24. Dla wszystkich jest oczywiste, że od wiosny przyszłego roku Europę czeka duży wysiłek by dywersyfikacja dostaw okazała się skuteczna. I rzeczywiście w branży gazowe wiele się dzieje – Polacy oddali do użytku gazociąg Baltic Pipe, Litwini zbudowali łącznik z magazynem gazu na Łotwie, Niemcy kontraktują katarski gaz i budują terminale LNG, Włosi podpisali umowę na dostawy błękitnego paliwa z Algerią. Zwiększone zostaną również transgraniczne możliwości przesyłowe pomiędzy Grecją i Bułgarią czy Rumunią i Węgrami.
Co z tego wynika?
Europa wbrew rosyjskiej propagandzie poradziła sobie z przeorientowaniem dostaw gazu ziemnego. Wyzwaniem będzie jednak zapełnienie magazynów na sezon zimowy 2023/24. Tym bardziej, że dziś Europie sprzyjała m.in. trudna sytuacja gospodarcza Chin powiązana z tzw. polityką zero Covid. To dzięki niej możliwe było efektywne przesunięcie dostaw LNG z Azji do Europy.